Brad nie był jeszcze w stanie zawrzeć umowy, ale trzeba podziwiać faceta z taką bezczelnością.
Dyrektor generalny Microsoftu, Brad Smith, dokonał dziś zaskakującego odkrycia na konferencji prasowej w Brukseli.
Jak donosi Christopher Dring dla Games Industry Biz, Brad ujawnił, że miał w kieszeni kopertę z tym konferencją prasową, która zawierała umowę dla Sony gotową do podpisania.
Oczywiście ten dokument prawny nie został podpisany tego dnia, kiedy Brad miał okazję porozmawiać i przekonać prezesa SIE, Jima Ryana. Przed konferencją prasową Brad i Jim zostali poddani zamkniętemu przesłuchaniu przed Komisją Europejską. Podczas tego spotkania UE szukała argumentów od firm z branży w sprawie umowy kupna firmy Activision Blizzard King przez Microsoft.
Oto co Brad miał do powiedzenia na ten temat:
„Nie uzgodniliśmy umowy z Sony, ale mam nadzieję, że tak się stanie.
Mam nadzieję, że dzisiejszy dzień przyczyni się do rozwoju naszej branży i regulacji w odpowiedzialny sposób”.
„Sony może poświęcić całą swoją energię na zablokowanie tej transakcji, co ograniczy konkurencję i spowolni ewolucję rynku. Albo mogą usiąść z nami i zawrzeć umowę.
Argument Sony skierowany do organów regulacyjnych przeciwko dopuszczeniu umowy do przeforsowania skupił się na Call of Duty. Sony to argumentowało Call of Duty jest tak ważny dla rynku gier wideo, że gdyby Microsoft mógł go kupić, wykluczyłby, AKA, zaszkodził konkurencji na tym rynku.
Zanim Brad Smith zaangażował się publicznie i bezpośrednio, Microsoft już próbował zawrzeć umowę z Sony. W szczególności Microsoft oferował dziesięcioletni kontrakt z Sony, aby obaj mogli go mieć Call of Duty gier na swoich platformach, z jednakową liczbą funkcji i dat wydania.
Teraz wiemy, że w obecnej umowie Sony z Activision jest pewien szczegół Call of Duty których nie spodziewają się powtórzyć, gdy Microsoft przejmie kontrolę nad firmą. Jak ujawniło samo Sony, otrzymują obniżoną marżę strony trzeciej za każdą kopię Call of Duty który jest sprzedawany pod PlayStation. Innymi słowy, uzyskują wyższy procent sprzedaży od Activision niż Microsoft czy Valve.
Wzajemne stosunki między dwiema firmami zaostrzyły się w ciągu ostatnich kilku miesięcy, ale w zeszłym tygodniu pojawiły się spekulacje, że kierownictwo Microsoftu poleciało samolotem do Seattle po spotkaniu z CMA w Londynie, aby bezpośrednio negocjować umowę z Sony.
Niektórzy wyrażali wątpliwości, czy jest to wystarczający dowód na to, że w ogóle spotkali się z Sony tego dnia, ale świadczy to o tym, jak duże jest zainteresowanie tą transakcją. Jeśli Sony w końcu dojdzie do wniosku, że nie może już zatrzymać ani opóźnić transakcji, prawdopodobnie sami zawrą umowę z Microsoftem. Jeśli czekają, aż Microsoft lub organy regulacyjne zawrą taką umowę za nich, byłby to głupi hazard, ponieważ mogą stracić o wiele więcej niż to, co Microsoft jest skłonny zaoferować teraz.