Nawet z tą potencjalną dominującą pozycją nadal istniałyby większe firmy niż Microsoft.
UE stwierdziła, że Microsoft i Activision razem mogą mieć dominującą pozycję w grach komputerowych po sfinalizowaniu fuzji.
W tabelach dostarczonych przez samą firmę Microsoft po transakcji zyskują one od 10 do 20 % udziału w rynku komputerów osobistych. Tabele te znajdują się na stronach 38 i 39 decyzji UE w sprawie umowy z Microsoft Activision.
Pierwsza tabela koncentruje się na udziale w rynku na PC. Pokazuje, że Microsoft ma od 0 do 5% udziału w rynku światowym, a Activision ma od 5 do 10% udziału w rynku. Łącznie zdobywają one od 10 do 20% udziału w rynku, przy czym 20% osiąga próg do zbadania przez UE.
Jeśli skupimy się tylko na europejskim rynku gier wideo, wyniki są podobne, ale należy zauważyć, że Microsoft i Activision nie stają się wydawcami numer jeden ani w Europie, ani na świecie. Tencent wyłania się z udziałem w rynku od 20 do 30%, dzięki wszystkim firmom zajmującym się grami wideo, w które zainwestowały pieniądze.
Jeśli pamiętacie, dyrektor generalny Activision, Bobby Kotick, nawiązywał do tej sytuacji i podzielili się z UE twardymi liczbami, które to potwierdzają. Microsoft i Activision, obie firmy z siedzibą w USA, walczą o znaczenie i udział w rynku z firmami spoza USA. Oznacza to nie tylko konkurencję Microsoftu w przestrzeni konsolowej, japońskie firmy Sony i Nintendo, ale także chińskie firmy Tencent, NetEase i SmileGate.
Jeśli chodzi o udział w rynku konsol, Microsoft i Activision potencjalnie gromadzą od 10 do 20% udziału w rynku światowym, ale tylko od 5 do 10% rynku europejskiego. Jest to oczywiście jeden z powodów, dla których UE zlekceważyła konsolową teorię szkód. Łączny udział w rynku Microsoftu i Activision nie osiąga progu, na podstawie którego UE mogłaby zbadać, czy pojawią się obawy dotyczące konkurencji.
Wreszcie, połączone rynki komputerów osobistych i konsol pokazują, że Microsoft i Activision łącznie uzyskałyby od 10 do 20 % udziału w rynku światowym i europejskim. To pokazuje, jak duży jest rynek gier komputerowych dla Activision w Europie.
Oczywiście, podczas gdy Europie może zależeć bardziej FIFA niż Call of Dutyktóre można zrównoważyć popularnością franczyz Blizzarda, takich jak Hearthstone, Świat WarcraftaI Diablo w Europie. W końcu Blizzard ma również wiele europejskich studiów.
To tylko część dowodów wykorzystanych przez UE do podjęcia decyzji. Ich ostateczna decyzja polegała na zaakceptowaniu środków zaradczych Microsoftu dotyczących konkretnie gier w chmurze.
Jest to jednak wskazówka, że Microsoft może bardzo dobrze sobie radzić w regionie po sfinalizowaniu transakcji. UE dała im zezwolenie, nie w oparciu o to, czy po fuzji będą za duże lub za małe, ale w oparciu o potencjalne szkody i korzyści z połączenia dla UE.