Każdy fan Nintendo mógł ci to oczywiście powiedzieć.
Microsoft przedstawił UE kluczowy argument, który prawdopodobnie miał wpływ na zatwierdzenie umowy.

Zasadniczo wyjaśnili, że nie ma jednej gry Activision Blizzard, nawet Call of Dutyjest naprawdę niezbędny dla każdej pojedynczej konsoli.
Podsumujemy argumenty Microsoftu, które znajdują się w paragrafie 324, na stronach 71-72, decyzji UE o zatwierdzeniu transakcji Microsoft Activision poniżej. Microsoft przedstawił sześć różnych argumentów, aby uzasadnić tę sprawę, a my omówimy je jeden po drugim.
Pierwszym argumentem jest to, że Activision Blizzard King jest tylko jednym z wielu wydawców gier z popularną zawartością i to nawet nie największym. Największym wydawcą, dla ciekawskich, byłoby EA.
Microsoft argumentuje ponadto, że dwie pozostałe firmy konsolowe, Sony i Nintendo, są również głównymi wydawcami gier wideo. Nintendo jest największym pojedynczym wydawcą. Ich gry sprzedają się tak dobrze na ich platformach, że mają trudności z nakłonieniem stron trzecich do publikowania na nich swoich gier. Jak na ironię, stworzyło to cykl dla Nintendo, w którym jest dominującym wydawcą na swoich konsolach, a mniej więcej co pięć lat staje się dominującym w całej branży.
W chwili pisania tego tekstu Sony jest czwartym co do wielkości wydawcą. To właściwie czyni ich porównywalnymi z Activision Blizzard pod względem samego udziału w rynku. Podczas gdy Microsoft będzie większy z Activision Blizzard pod nimi, Sony nie jest słabszym graczem.
Drugim argumentem Microsoftu jest to, że gracze nie decydują się na zakup konsoli PlayStation, Xbox lub Nintendo w oparciu o jedną franczyzę na tych platformach. Wierzę, że fani Nintendo chętnie zakwestionowaliby to twierdzenie Microsoftu, ale Microsoft przedstawił UE dowody na to, które nie zostały udostępnione opinii publicznej.
Trzecim argumentem Microsoftu jest to, że gracze Call of Duty nie grają tak dużo w franczyzę w porównaniu z innymi grami. Według ich własnych słów, „dane pokazują, że gracze Call of Duty grają, wydają i wybierają swoje gry w podobny sposób, jak gracze innych głównych franczyz”. Chociaż ty i ja możemy mieć przyjaciół, którzy twierdzą, że są oddani jednej grze, lub znamy graczy e-sportowych, którzy muszą robić to samo, zachowanie konsumentów najwyraźniej twierdzi inaczej. Gracze najwyraźniej mają zróżnicowane podniebienie i męczą się graniem w jedną grę i poruszaniem się po kilku rodzajach gier.
Czwarty argument Microsoftu jest dość ciekawy. Ponownie, własnymi słowami, Microsoft twierdzi, że Call of Duty nie jest „powszechnie uważana za jedną z lub nawet najbardziej udaną franczyzę w branży gier wideo”. listy Wikipedii Call of Duty jako czwarta co do wielkości franczyza gier wideo, z 425 milionami sprzedanych egzemplarzy.
Ponownie Microsoft udostępnia UE dane, które nie zostały udostępnione publicznie. Ale dla nas ważne jest to, że używają tego argumentu, aby twierdzić, że gry Activision Blizzard nie są tak naprawdę „must have” dla Sony.
Niezależnie od tego, co fani Sony mogą chcieć twierdzić, wiemy, że to prawda. Podczas gdy ich śliwka Call of Duty umowa przyniosła im ogromne dochody, Sony jest wyraźnie więcej niż zdolne do rozwijania i tworzenia własnych hitów, a także zawierania innych wielomilionowych umów dla innych franczyz stron trzecich. Nawet jeśli fani Sony przegapili Call of DutyPlayStation poradziłoby sobie bez ich gier.
W związku z tym piątym argumentem Microsoftu jest to, że istnieje tak wiele innych franczyz z innymi popularnymi grami. Microsoft nie wymienia tu nawet żadnego konkurenta. Zamiast tego wskazują Call of Duty: Vanguardzmienne losy jako dowód na to, że popularność gier zmienia się w czasie. Gracze są zmienni i cały czas przechodzą do różnych gier, w które chcą grać.
Wreszcie, Microsoft używa Steam Deck jako dowodu, że platformy nie potrzebują Call of Duty. Chociaż prawdą jest, że Valve nazwał Steam Deck sukcesem, nie jest łatwo oszacować to na tyle, aby ocenić, czy jest to prawda, czy fałsz. Valve miało problemy z dystrybucją Steam Deck i spędziło większą część roku na nadrabianiu zamówień w przedsprzedaży i początkowych zamówieniach. Tak naprawdę nie wiemy, czy Steam Deck poradziłby sobie znacznie lepiej, gdyby Valve był lepiej przygotowany i miał Call of Dutypo prostu dlatego, że nie mamy wystarczającego układu odniesienia.
To tyle słów, żeby to spierać Call of Duty nie jest tak ważny dla branży, że każda platforma musi go mieć. Nintendo może lepiej to udowadnia Call of Duty nie jest potrzebne do stworzenia udanej konsoli, niż Steam Deck. Biorąc to wszystko pod uwagę, interesujące jest, że Microsoft przedstawił wszystkie te argumenty, które, jak zakładamy, odzwierciedlają to, w co naprawdę wierzą na temat stanu branży, z lub bez Call of Duty.
