Jak się okazuje, gracze nie mają prawa mieć wszystkich gier na swojej ulubionej konsoli.
UE dokonała oceny dostępności gier Activision Blizzard, co z pewnością unieszczęśliwi wielu graczy, a być może trochę zdezorientuje.
Obejmuje to obszerną część dokumentu, począwszy od sekcji 8.3.3.2.1. , na stronie 189, aż do strony 195 dokumentu. Podsumujemy te punkty poniżej.
TLDR, UE odrzuciła kilka żądań, aby gry Activision Blizzard były jeszcze bardziej dostępne niż to, co Microsoft zrobił w ramach swoich dziesięcioletnich umów na Call of Duty. Jak się okazuje, ochrona konkurencji nie oznacza, że Microsoft musi dzielić się swoimi grami ze wszystkimi, w każdym możliwym scenariuszu. Poniżej omówimy każdy punkt, aby wszystko było jasne.
Pierwszą odrzuconą przez UE prośbą było zezwolenie stronom trzecim na sprzedaż gier Activision Blizzard. Muszą również być wykonane z taką samą jakością i zawartością oraz z tą samą klauzulą parytetu technicznego, którą można znaleźć w ich dziesięcioletnich umowach. Powodem tego wszystkiego było umożliwienie udostępniania gier Activision Blizzard do przesyłania strumieniowego wszędzie, powiedzmy, w PlayStation Now.
UE wyjaśnia, że na konsolach nie byłoby to konieczne. To dlatego, że Sony jest więcej niż w stanie konkurować z Microsoftem bez tych gier. UE odrzuciła teorię szkód w grach konsolowych.
UE twierdzi również, że nie będzie to również konieczne na PC. Według ich własnych słów, UE uważa, że „jest wysoce nieprawdopodobne, aby Microsoft nie sprzedawał już gier na PC, aby uniemożliwić ich przesyłanie strumieniowe”.
Inny uczestnik rynku zwrócił się do UE, aby wymagała, aby gry Activision Blizzard były dostępne we wszystkich usługach subskrypcji wielu gier. Odnoszą się one do Game Pass i PlayStation Plus, a powodem prośby jest to, że obie usługi oferują również strumieniowanie gier w chmurze.
UE wyjaśniła po prostu, że skupiają się wyłącznie na samych grach w chmurze, a dziesięcioletnie kontrakty, które Microsoft przekazał, wystarczyły, aby rozwiązać te problemy. Oczywiście, teraz, gdy samo Sony podpisało jeden z tych dziesięcioletnich kontraktów, Sony i Microsoft mogą coś wymyślić, aby wprowadzić gry Activision Blizzard zarówno do Game Pass, jak i PlayStation Plus.
Inny uczestnik rynku powiedział UE, aby udostępniła Game Pass na PC z systemami operacyjnymi innymi niż Windows. Oznacza to udostępnienie Game Pass na MacOS, systemy operacyjne oparte na Linuksie, takie jak ChromeOS, a może nawet Steam Deck.
Po raz kolejny UE odpowiedziała, wskazując, że ich jedyną obawą w tym względzie są gry w chmurze. Tak długo, jak gry można przesyłać strumieniowo w chmurze, będzie można w nie grać na dowolnym z tych systemów operacyjnych.
Kolejna skarga dotyczyła tego, że Microsoft może mieć motywację do tworzenia złych lub zdegradowanych wersji gier Activision Blizzard na PC, aby sprzedawać je w grach w chmurze. Oczywiście UE po prostu odrzuciła ten pomysł wprost.
Inny uczestnik rynku skarżył się, że tylko wersje Windows gier Activision Blizzard będą dostępne do streamowania, chyba że UE zażąda od firmy tworzenia natywnych wersji ich gier na MacOS, Linux itp. UE również odrzuciła ten pomysł, wskazując, że nie ma zainteresowanie zmianą obecnej sytuacji rynkowej.
Wreszcie, jeden uczestnik rynku skarżył się na opłaty licencyjne Windows, które muszą płacić firmy zajmujące się grami w chmurze. UE argumentuje, że była to kolejna sytuacja, która istniała przed fuzją. Dlatego niewłaściwe jest wykorzystywanie tej umowy do wymuszania na niej zmian.
Podsumowując, UE stwierdza, że „oferując licencję konsumenta i licencję dostawcy transmisji strumieniowej, zobowiązania zaproponowane przez stronę zgłaszającą wydają się być w stanie odpowiedzieć na obawy Komisji dotyczące konkurencji”.
Rzeczywiście, tak radykalne, jak się wydawało, że Microsoft zaoferował te dziesięć lat Call of Duty umów, skutkowało to natychmiastowym zamknięciem wszelkich innych obaw organów regulacyjnych, takich jak UE, dotyczących umowy. W rzeczywistości organy regulacyjne na całym świecie tak naprawdę nie martwiły się o to, czy PlayStation będzie konkurować z Microsoftem, czy MacOS z Windowsem.
Z całym szacunkiem, jest to powierzchowne zrozumienie obaw związanych z konkurencją, jakie ta umowa miała dla każdego kraju i regionu, który ją analizował. Te kraje i regiony przyjrzały się szerszemu obrazowi, który obejmował nie tylko graczy będących konsumentami w ich jurysdykcjach, ale także miejsca pracy w branży gier wideo, które również mogły zostać zwiększone lub zmniejszone w ich jurysdykcjach.
Teraz, gdy organy regulacyjne wyjaśniły to, miejmy nadzieję, że gracze rozumieją, że gracze nie są uprawnieni do pobierania wszystkich gier wideo na swojej ulubionej konsoli. To, że tak wiele gier jest wieloplatformowych, wskazuje na duże zapotrzebowanie na ich rozłożenie w jak największym stopniu. Ale jak się okazuje, gry wideo nie muszą być „sprawiedliwie” udostępniane przez wszystkich.