Jeśli taka umowa zostanie zawarta, zmieni to wszystko zarówno dla EA, jak i Disneya.
Krąży nowa plotka, że dyrektor generalny Disneya otrzymuje porady dotyczące zakupu Electronic Arts.
Video Game Chronicles nawiązało do tego szczegółu z raportu Bloomberga, w którym stwierdzono również, że EA rozgląda się za fuzją lub przejęciem przez inne firmy. EA aktywnie rozmawiało na temat takiej umowy z Disneyem, a także Apple, Amazon i Comcast-NBCUniversal.
Zainteresowanie EA tą sprawą wynika z dużej liczby innych transakcji przejęć w branży. Podczas gdy wszystkie oczy zwrócone są obecnie na Microsoft zamykający umowę z Activision Blizzard King, Microsoft faktycznie zawarł podobną, przebojową umowę z Zenimax/Bethesda.
Korzyści z przejścia do EA są oczywiste. Nawet jako odnosząca sukcesy firma, która wydaje gry w formie rocznej, EA nadal mogłoby korzystać z większego wsparcia finansowego ze strony większej firmy. Chociaż odnieśli ogromny sukces, w szczególności dzięki grom sportowym i agresywnej metodzie monetyzacji, jaką wykorzystują, nadal są zobowiązani wobec graczy. Oznacza to, że ich fortuna wciąż rośnie i spada, w miarę jak zyskują i tracą przychylność głównej publiczności.
Po stronie Disneya sytuacja jest nieco bardziej skomplikowana. Iger był dyrektorem generalnym w swojej pierwotnej kadencji, kiedy Disney dokonał gigantycznych przejęć Pixar, Marvel, LucasFilm, a ostatnio 20t Stulecia Foxa. Wszystkie te przejęcia Disneya odniosły częściowy sukces, w różnym stopniu.
Choć firma nie wypaliła jeszcze wszystkimi swoimi projektami, już sama waga ich zbiorowej własności intelektualnej zapewnia im przytłaczającą obecność w sferze rozrywki.
Disney od jakiegoś czasu nie miał należytej kontroli nad branżą gier. Chociaż licencjonowali swoje IP od czasu powstania oryginalnego Nintendo Entertainment System, ich najnowsze posunięcia obejmowały niewypały takie jak Marvel kontra Capcom Infinite, Nieskończoność DisneyaI Avengersi Marvela.
Posiadanie firmy produkującej gry z własnym adresem IP oznaczałoby coś więcej niż posiadanie wewnętrznego studia do tworzenia gier Disney IP. Disney miałby odpowiedni kontakt z tym, jak działa branża gier. Co więcej, gdyby kupili EA, Disney zobaczyłby, jak branża gier skutecznie wykorzystuje różne modele monetyzacji, w tym tworzenie gier rocznych.
Disney nie musi także zamykać drzwi innym firmom korzystającym z ich własności intelektualnej. Disney może wiele zyskać, jeśli faktycznie zawrze taką umowę.
Biorąc to wszystko pod uwagę, są to oczywiście na razie niepotwierdzone plotki. Nie rób sobie nadziei lub, alternatywnie, nie bądź zbyt ponury, ponieważ daleko nam do potwierdzenia tego i faktycznego zdarzenia.