Nie możemy lekceważyć, że Epic mógł dokonać tego odkrycia, chcąc uzyskać korzystny wynik w tej sprawie.
Epic ujawnił, że Epic Games Store w dalszym ciągu jest nierentowny.
Firma ujawniła tę informację podczas ostatniego przesłuchania w sprawie antymonopolowej przeciwko Google. Jak podaje portal The Verge, tą informacją podzielił się w sądzie szef Epic Games Store, Steve Allison.
Chociaż jest to pozornie negatywna wiadomość ze strony Epic, powinniśmy mieć na uwadze, że firma złożyła takie oświadczenie w postępowaniu sądowym, w którym próbowała udowodnić, że praktyki biznesowe Google miały szkodliwy wpływ na działalność Epic.
Chociaż jesteśmy pewni, że Epic nie kłamie w sądzie, nie mamy szerszego obrazu sytuacji, jaki można by uzyskać, gdyby Epic udostępnił informacje finansowe swojego działu sklepów z grami. Na przykład nie wiemy, jakie przychody sklep generuje dla Epic, a następnie nie wiemy, jak zbliżone są jego przychody i zyski.
CZYTAJ TAKŻE 50 wyjątkowych gier wideo o eksploracji, w które musisz zagrać
Epic ujawniło wcześniej, że płaci stałą kwotę w dolarach za każdą grę, którą rozdaje na swojej platformie. Oznacza to, że nie płacą za każdą jednostkę gry, którą użytkownik odbierze w ramach rozdań. Nie płacą więc astronomicznych kwot za te rozdania, które przez większość tygodni odbywają się co tydzień, a w specjalne okresy świąteczne rozdania stają się coraz częstsze.
Epic ma również największą skrzynię pieniężną opartą na przychodach, z których czerpie Bitwa królewska w Fortnite. Oczywiście przychody z Fortnite potencjalnie dały Epic carte blanche na przyszłe przedsięwzięcia. Z tego powodu firma kontynuuje działalność związaną ze sklepami z grami i zdecydowała się pozwać Google do sądu.
CZYTAJ TAKŻE 19 najlepszych aktualnych gier wyścigowych na PC
Teraz w tej sprawie wychodzą na jaw kolejne interesujące fakty. Epic ujawniło również, że Google oferowany im zachęty w wysokości 208 milionów dolarów, aby przekonać ich do dalszego przestrzegania zasad Google dotyczących sklepów z aplikacjami. W rzeczywistości okazuje się, że Google ma program o nazwie Project Hug, zawierając podobne umowy z innymi firmami, takimi jak Activision i Nintendo, aby nie próbowały tworzyć własnych sklepów z aplikacjami.
Epic ma nadzieję wykorzystać tę sprawę do zmuszenia Google do udostępnienia Androida, aby oficjalnie oferował sklepy z aplikacjami stron trzecich, takich firm jak Epic, Microsoft i innych. Jest to oczywiście zgodne z planami Microsoftu dotyczącymi umowy z Activision, chociaż nic nie wskazuje na to, że Microsoft jest bezpośrednio częścią tego pozwu antymonopolowego.
CZYTAJ TAKŻE 21 najlepszych horrorów w trybie współpracy na PC
Chociaż sprawa Epic Google nie cieszy się tak dużym rozgłosem jak sprawa Apple kontra Epic czy rozporządzenie Microsoft Activision, wydaje się pewne, że w nadchodzących tygodniach otrzymamy jeszcze więcej interesujących rewelacji na temat branży.
Powiązany