Ta weekendowa premiera od razu stała się jednym z najbardziej toksycznych tematów gier wideo roku.
Dyrektor generalny Pocketpair skomentował kontrowersje dotyczące plagiatu wokół ich niedawnego wydania: Palworld. Jednak nie tylko on się odezwał.
Jak doniosło i przetłumaczyło Video Games Chronicle, dyrektor generalny Pocketpair Takuro Mizobe udostępnił oświadczenie na Twitterze:
„Obecnie otrzymujemy obraźliwe i zniesławiające komentarze pod adresem naszych artystów, a także tweety, które wydają się stanowić groźby śmierci.
Choć otrzymaliśmy różne opinie na temat Palworld, warto zaznaczyć, że nadzór nad wszystkimi materiałami związanymi z Palworld sprawuje zespół, w skład którego wchodzi także ja. Ponoszę odpowiedzialność za wyprodukowane materiały. Byłbym wdzięczny, gdyby ustały te komentarze pod adresem artystów zaangażowanych w Palworld.”
Trzeba zaznaczyć, że część użytkowników Twittera oskarża Pocketpair stwierdził że w wyniku kontrowersji grożono im także śmiercią. Chcielibyśmy oświadczyć, że nie tolerujemy żadnych gróźb śmierci ani nękania jakiejkolwiek strony zaangażowanej w tę historię.
W wywiadzie dla japońskiej witryny Automation Mizobe stwierdził to Palworld przeszedł kontrolę prawną i że firma nie zamierza naruszać praw autorskich. Choć dziwne, że nie przedstawił tego twierdzenia anglojęzycznej publiczności na Twitterze, jest to znaczące, ponieważ japońskie prawo autorskie jest znacznie surowsze pod względem brzmienia i stosowania niż w USA.
CZYTAJ TAKŻE Plotka: oto obecna specyfikacja Steam Deck 2
Swoimi opiniami w tej sprawie dzielą się także inne strony. Chociaż wątków użytkowników Twittera przedstawiających argumenty za plagiatem lub generowaniem sztucznej inteligencji jest wiele, my wskażemy na coś innego. Don Macgowan był dyrektorem prawnym The Pokemon Company przez dwanaście lat. Zapytany o komentarz przez Gamefile Stephena Totilo, odpowiedział:
„To wygląda na zwykłe bzdury, które widziałem tysiąc razy w roku, gdy byłem dyrektorem prawnym Pokémon. Jestem po prostu zaskoczony, że to zaszło tak daleko.”
Video Games Chronicle zasięgnęła innych opinii prawnych, które mówiły o standardzie prawnym, jaki musiałaby osiągnąć The Pokemon Company, aby skutecznie udowodnić naruszenie praw autorskich. Adwokat i YouTuber Richard Hoeg powiedział:
„…dowód na faktyczną kradzież majątku to materiał, który z dużym prawdopodobieństwem sprawi, że sprawa zakończy się sukcesem. Samo „inspirowanie się” istniejącymi projektami, nawet jeśli wiąże się to z wykorzystaniem pewnych zasad projektowania (proporcje, kolorystyka, wykorzystanie krzywizn, rozmiar oczu itp.), zazwyczaj nie jest.”
CZYTAJ TAKŻE Zaufany informator twierdzi, że dzisiaj odbędzie się ważne ogłoszenie dotyczące konsoli Xbox
Davidowi Hanselowi, prawnikowi zajmującemu się prawami własności intelektualnej i mediami cyfrowymi, użytkownikowi Twittera Byo pokazano dowody, że Pocketpair mógł skopiować modele 3D użyte do tworzenia Pokemony na ich grze Palworld. Miał to do powiedzenia:
„To Nintendo musi całkowicie udowodnić kopiowanie, a nie tylko wywieranie wpływu. To musi być oczywiste kopiowanie: patrzysz na jedno zdjęcie, a obok niego patrzysz na drugie. Gdyby nie pozwolono ci na przejęcie wpływu, branża dobiegłaby końca wiele lat temu. Nie można mieć monopolu na określony styl dzieła sztuki. To dosłownie musi być kopiowanie.
Firma Pokémon będzie szukać dymiącego pistoletu i [these 3D model videos] mogą być złotym pyłem dla prawników, ponieważ są podobni nie tylko tematycznie. Z tego, co pokazują te filmy, może to być niezwykle przekonujący dowód kopiowania.
Jeśli są to oryginalne modele Pokémon pokazane w tych filmach, Nintendo powinno być w domu i suche, jeśli chodzi o wykazanie kopiowania. To może być dymiący pistolet.
CZYTAJ TAKŻE RoboCop: Rogue City ma teraz nowy tryb Game Plus
Na koniec warto zaznaczyć, że sąd opinii publicznej nie jest właściwą sferą do udowadniania naruszenia praw własności intelektualnej, czy też generowania sztucznej inteligencji. Chociaż osoby trzecie mogą przedstawić swoje argumenty w związku ze swoimi zarzutami, są to ostatecznie kwestie prawne, które mogą wymagać formalnego odwołania się w prawdziwym życiu.
Nie ma to na celu tłumienia wolności słowa ani zniechęcania sygnalistów do wskazywania czerwonych flag. W 2024 r. gracze powinni nadal mieć możliwość rozsądnego zbadania tej kwestii bez poruszania tematu wojen konsolowych lub popadnięcia w absurdalną stronniczość, a nawet toksyczność.
Byłoby niefortunnie, gdyby bardzo dobry i nowy rodzaj gry powstał w oparciu o skradzione zasoby, w istocie pracę innych ludzi. Jeśli nie będzie już można nawet kwestionować, czy tak właśnie się stało, ponieważ gra staje się niezwykle popularna, będzie to bardzo zły precedens dla branży.
Powiązany