Okazuje się, że cechą charakterystyczną Pete'a Parsonsa było przede wszystkim ukrywanie się na widoku.
Marty O'Donnell ujawnił kilka interesujących szczegółów na temat dyrektora generalnego Bungie, Pete'a Parsonsa.
W wywiadzie dla kanału YouTube The Act Man Marty zaczął opowiadać o swoim czasie spędzonym w Bungie. Dzieli się tak wieloma spostrzeżeniami, że nie możemy podzielić się nimi wszystkimi tutaj, ale myślimy, że każdy będzie chciał wiedzieć, co mówi o Pete'ie.
Dla tych, którzy nie znają nazwiska, Marty jest najbardziej znany z komponowania muzyki do Aureola gry i pierwsze Przeznaczenie. W rzeczywistości Marty był również członkiem zarządu w Bungie i był na pierwszym planie, gdy zarząd wprowadzał wiele zmian. Został zwolniony przez Bungie w 2014 r. i wygrał proces o niezapłacone wynagrodzenia i posiadanie akcji.
Podczas gdy Marty wyjaśnia, że nie wie, co się wydarzyło odkąd opuścił firmę, „nie był zaskoczony” rzeczami, które widział, jak Pete i Bungie robili w ciągu ostatnich kilku lat. A najważniejszą rzeczą, którą chciał obalić w tym wywiadzie, była idea, że Pete Parsons był dyrektorem w firmie przez 20 lat.
Marty poznał Pete'a, gdy ten pracował jeszcze w marketingu Microsoftu. Pete pokazał Marty'emu, że jest „wielkim fanem” tego, co robi Bungie i widział w tym potencjał. Marty uważa, że Halo było partnerstwem między nimi, Pete'em i Edem Friesem, jedynym pracownikiem Microsoftu, którego uważa za obrońcę Bungie.
PRZECZYTAJ TAKŻE Suda51 wyjaśnia, dlaczego powrót Shadows Of The Damned trwał tak długo – i czego potrzebują do kontynuacji
W tym okresie, gdy Bungie współpracowało z Edem i Pete’em, Pete był wymieniony jako producent wykonawczy i kierownik studia Halo 2 i 3Marty przypomniał gospodarzowi o „okropnym” kryzysie, przez który przeszło studio podczas produkcji Halo 2pod nadzorem Pete'a.
Marty przytoczył także incydent, w którym Pete powiedział mu, że nie zamierzają kontynuować prac nad Halo 2 porty dla Mac i Windows, nazywając to decyzją biznesową dyrektorów Microsoftu. Jak powiedział Marty, była to dla niego czerwona flaga dla Pete'a Parsonsa.
Kiedy Ed Fries opuścił Microsoft w 2004 r., Pete zwrócił się do Bungie i, jak to ujął Marty, przekonał ich, jak bardzo chce prowadzić studio kreatywne. Pete twierdził również, że poradzi sobie z ich problemami biznesowymi i powoływał się na swoje powiązania z Microsoftem.
Rok później Pete został oficjalnie menedżerem studia Bungie w firmie Microsoft. Bungie nie było zbyt zadowolone z wynagrodzenia, jakie otrzymywali po Halo 2sukces i już negocjowali opuszczenie firmy. Pete rozmawiał z Microsoftem w imieniu Bungie i groził odejściem z Bungie, jeśli Microsoft nie zaakceptuje ich warunków.
PRZECZYTAJ TAKŻE 10 SZALONYCH Skoków Trudności w Grach EASY
Podczas negocjacji Microsoft poprosił o rozmowę tylko z pracownikami Bungie, którzy nie zrezygnowali ani nie grozili odejściem. Bungie rozmawiało o tym, kto pójdzie na negocjacje, i chociaż docenili pomoc Pete'a, nie ufali mu w pełni.
Bungie poprosił Pete'a o złożenie rezygnacji, a nawet zorganizował mu przyjęcie pożegnalne. Marty twierdzi, że później odkrył, że Pete nadal pracuje w biurze wykonawczym Microsoftu. Na ile możemy stwierdzić, w tym czasie Pete mógł pracować w firmie zajmującej się marketingiem społecznościowym o nazwie Fyreball, której Microsoft był jednym z klientów.
Ze względu na odejście Pete'a nie brał on udziału w produkcji Halo 3. Wiemy, że Pete wrócił do Bungie w 2008 r. jako dyrektor marketingu. Marty mówi, że to Harold Ryan, który w tym czasie był dyrektorem generalnym Bungie, sprowadził Pete'a z powrotem na to stanowisko. Marty zajmował się wcześniej marketingiem i był odpowiedzialny za wpadkę z odliczaniem czasu.
Marty w końcu potwierdził, że Pete brał udział w negocjacjach z Activision, jeśli chodzi o Destiny. Bungie nie do końca ufało Pete'owi podczas jego wcześniejszej kadencji w firmie, a niektórzy z innych menedżerów Bungie mówili o nim, że „gra na dwie strony” między Bungie i Microsoftem. Bungie również wahało się, czy go sprowadzić z powrotem. Ale jak zauważył Marty, kultura Bungie wokół zarządzania uległa znacznej zmianie po odejściu założycieli na przestrzeni lat.
PRZECZYTAJ TAKŻE Persona 3 Reload ujawnia nowy zwiastun „Bridge of Time”
Marty charakteryzuje Pete'a Parsonsa, który został wybrany na CEO Bungie w 2016 r., jako przedstawiciela kultury firmy w samym Microsoft, przynajmniej wtedy, gdy Bungie jeszcze z nimi współpracowało. Podczas gdy Marty skupiał się głównie na wyjaśnianiu faktów na temat zaangażowania Pete'a w Bungie, tworzy również ciekawy obraz dyrektora, o którego istnieniu nikt nie wiedział. A ten były dyrektor Microsoftu z powodzeniem sprzedał Bungie PlayStation za kwotę 3,6 miliarda dolarów.
Plotki same się rozeszły; oskarżając Pete'a o składanie niemożliwych obietnic Sony w kwestii zysków Bungie i że Sony już uważa Bungie za nieudaną inwestycję. Oświecające jest zatem uświadomienie sobie, że Pete Parsons nie był częścią tej jazdy przez cały ten czas, ale był kimś, kto zaczynał zmieniać Bungie lata temu i udało mu się to zrobić tak dobrze, że doprowadził ich do miejsca, w którym są dzisiaj.
Poniżej możesz obejrzeć wywiad z Martym O'Donnellem.