Zakładamy, że ludzie będą teraz postrzegać ją jako grę w ramach wczesnego dostępu.
Firma Valve zdecydowała się podjąć poważne kroki w związku ze swoim kolejnym dużym tytułem, który wciąż jest w fazie rozwoju, Impas.
W weekend opublikowano stronę Steam dla Impas. Wiedzieliśmy, że ma stronę na Steamie już pod koniec maja. Ale to nie wszystko, co Valve zmieniło.
Jak udostępnił na Twitterze użytkownik GabeFollower, Valve udostępniło następującą wiadomość na swoim Discordzie:
„Znosimy zasady publicznej dyskusji o Deadlock, aby umożliwić takie rzeczy, jak transmisje strumieniowe, witryny społecznościowe i dyskusje.
Nic innego nie zmienia się w naszym stanie rozwoju. Pozostajemy tylko na zaproszenie i nadal jesteśmy na wczesnym etapie rozwoju z wieloma tymczasowymi grafikami i eksperymentalną rozgrywką”.
W zeszłym tygodniu Tom Warren ujawnił, że serwis The Verge opublikował wczesny podgląd Impas. Sami nie przeczytaliśmy zapowiedzi i z opóźnieniem dowiedzieliśmy się, że Warren nie napisał jej sam. W rezultacie ich raportu Tom i The Verge spotkali się z ogromną krytyką i kontrolą ze strony fanów. Valve wykluczyło Toma i prawdopodobnie innych pracowników The Verge z ich bety.
PRZECZYTAJ TAKŻE Fortnite: Wszystkie zadania Kickstart | Rozdział 5 Sezon 4
Jak Valve wyjaśniło powyżej, ich decyzja była podyktowana zamiarem umożliwienia osobom, które testują grę, swobodnej dyskusji na temat tytułu. Na ile możemy stwierdzić, pracownicy The Verge nie zostali zaproszeni z powrotem do wersji beta.
Firma Valve wyraźnie zaznaczyła, że Impas jest nadal na wczesnym etapie rozwoju. Wydaje się, że jest to istotne wyjaśnienie, aby nie tworzyć żadnego błędnego przekonania, że twórcy mają problemy z produkcją lub że gra finalna będzie wyglądać tak, jak wygląda obecnie.
PRZECZYTAJ TAKŻE Dragon Age: Potencjalnie wyciekła data premiery Veilguard
Zaczęły wychodzić przecieki Impas mniej więcej od połowy maja, choć niektórzy powiedzą, że wczesne wydobywanie danych miało miejsce znacznie wcześniej. Maj 2024 był szczególnie ważny, ponieważ wydawało się, że Valve rozszerzyło grono osób zaproszonych do gry we wczesną wersję beta. Jak wyjaśnił Tyler McVicker, Valve zasadniczo polegało na dżentelmeńskiej umowie z osobami zaproszonymi do wersji beta, aby nie mówić o tym, co im pokazano, lub przynajmniej nie ujawniać niczego lekceważącego.
Valve już wcześniej zostało oszukane przez tę politykę, a sytuacja, która pojawiła się w ciągu tygodnia, zmusiła ich do zmiany sposobu radzenia sobie z tą sytuacją. Nie powinno się tego wskazywać, ale Valve nie jest naiwne w kwestii tych zasad. Firma nadal stara się żyć zgodnie ze swoimi wartościami, nie robiąc rzeczy, których według niej inne firmy produkujące gry nie powinny robić. Chociaż z pewnością jest wiele do krytykowania w Valve i Steam w 2024 r., nie powinniśmy postrzegać tej polityki jako ignoranckiej lub arbitralnej.
PRZECZYTAJ TAKŻE Piła łańcuchowa Lollipop RePOP już dostępna na Zachodzie od 12 września
Musimy sobie wyobrazić, że Valve również wyciągnęło wnioski na temat tego, komu można zaufać i w jakich sytuacjach. W każdym razie wyobrażamy sobie, że gracze zobaczą teraz wiadomości i aktualizacje na Impas jakby to był tytuł Early Access. Po prostu jest stworzony przez jednego z tytanów branży i firmę, która dosłownie rozpoczęła program Early Access.