FTC mogła nie zdawać sobie sprawy, co zrobiła tutaj graczom.
Ostatnio FTC stała się dziwnie bardziej widoczna w wiadomościach o grach wideo. Było to głównie spowodowane nieudaną próbą zablokowania umowy z Microsoft Activision. Jest jednak jeszcze coś, co ostatnio zrobiła FTC, o czym do tej pory nie zdawaliśmy sobie sprawy, że będzie miało to wpływ na gry wideo.
Reuters poinformował, że przez cały lipiec ubiegłego roku wszystkich pięciu komisarzy FTC jednogłośnie głosowało za przyjęciem nowych przepisów zakazujących fałszywych recenzji. Ze względu na sposób wdrażania nowych przepisów FTC zajęło mi to dużo czasu, zanim nowe zasady weszły w życie.
Z tego powodu DualShockers dopiero teraz poinformował, że te nowe zasady mogą wpłynąć również na świat gier wideo. Nie jest do końca jasne, czy FTC zdała sobie sprawę z pełnych konsekwencji wybranych przez siebie zasad, dlatego przejrzyjmy zasady, aby to wszystko zrozumieć.
Klauzula regulaminu dotycząca fałszywych recenzji jest tutaj najbardziej adekwatna. Oto treść tej klauzuli:
„Ostateczna zasada dotyczy recenzji i referencji, które fałszywie przedstawiają, że zostały napisane przez osobę, która nie istnieje, na przykład fałszywe recenzje wygenerowane przez sztuczną inteligencję, lub które nie miały faktycznego doświadczenia z firmą lub jej produktami lub usługami, lub które fałszywie przedstawiają doświadczenie osoba ją dająca.
Zabrania firmom tworzenia lub sprzedawania takich recenzji lub referencji. Zabrania im także kupowania takich recenzji, pozyskiwania ich od osób mających dostęp do poufnych informacji w firmie lub rozpowszechniania takich opinii, gdy firma wiedziała lub powinna była wiedzieć, że recenzje lub referencje są fałszywe lub fałszywe”.
Jak przekonuje DualShockers, tę zasadę można wykorzystać przeciwko bombowcom recenzującym. Celem tej zasady jest ochrona przed firmami, które mogłyby zamieścić recenzję. W przypadku gier mobilnych raporty o fałszywych recenzjach pochodzą sprzed prawie dziesięciu lat. Pozornie firmy mogłyby angażować się w taką działalność w miejscach umożliwiających recenzje użytkowników, takich jak MetaCritic czy Steam.
Wiemy jednak, że sami gracze często angażują się w bombardowanie recenzjami, czyli masowe umieszczanie niskich ocen gier w celu zaatakowania lub skrytykowania gry lub firmy, która ją stworzyła.
Czasami tego rodzaju działanie może być ukierunkowanym atakiem przeprowadzonym przez osobę lub grupę osób mających określony cel. Ale często zdarza się, że grupy graczy mogą po prostu organicznie zdecydować się na zrobienie tego samego, zwłaszcza że gracze robią to tak często.
Powstaje zatem pytanie, czy FTC zajmie się zamachowcami przeglądowymi, jeśli istnieje dowód na to, że istniała osoba lub grupa, która celowo zorganizowała tę działalność? Czy zaatakowaliby szerszą grupę graczy, którzy zajmowali się bombardowaniem recenzji?
Możliwe, że w rezultacie Valve naprawi Steam, tak aby użytkownicy nie mogli już dodawać recenzji gier, w które jeszcze nie grali. Mogą nawet odczuwać presję, aby całkowicie usunąć recenzje użytkowników.
Ale istnieją również inne możliwe zastosowania tej reguły. Oczywiście firmy produkujące gry i twórcy treści mogą być zmuszeni zmienić sposób współpracy. Szara strefa, w którą angażują się niektórzy YouTuberzy i streamerzy, jeśli chodzi o recenzje gier wideo, również mogła zostać uznana za nielegalną.
Inne klauzule zasad FTC obejmują kupowanie pozytywnych lub negatywnych recenzji, recenzje od osób poufnych, witryny z recenzjami należące do tej samej firmy oraz ukrywanie recenzji. To wszystko są rzeczy, które FTC prawdopodobnie uznała za ataki na firmy. Ale oczywiście wiemy bardzo dobrze, że gracze również mogą angażować się w niektóre z tych zachowań.
Nie zdziw się więc, jeśli zobaczysz duże zmiany w sposobie, w jaki witryny z grami wideo radzą sobie z recenzjami użytkowników oraz w tym, jak Twoi ulubieni YouTuberzy i twórcy treści będą tworzyć filmy i prowadzić interesy w przyszłości.
Nie oznacza to domniemania winy wszystkich stron, o których tu wspomnieliśmy. Zwracamy tylko uwagę, że każdy będzie chciał zmienić pozycję, aby uniknąć problemów z organami regulacyjnymi, takimi jak FTC. Przecież nawet Microsoft musi się z nimi liczyć.