Wiadomość pojawia się dwadzieścia lat później: Steam zwyciężył i wszyscy jesteśmy przez to w gorszej sytuacji.
Valve podzieliło się pewnymi spostrzeżeniami na temat swoich 20t rocznicowy dokument pt Half-Life 2na temat czegoś, z czego być może nawet nie zdawałeś sobie sprawy – lub nie pamiętałeś – było to w ogóle powiązane.
Jak się okazuje, dyrektor generalny Valve, Gabe Newell, tworzył Steam już w tym samym czasie, gdy studio tworzyło Half-Life 2. Valve przytoczyło swoje wcześniejsze doświadczenia z Klasyka Team Fortress I Counter-Strike w informowaniu o swoich planach stworzenia własnej platformy dystrybucji cyfrowej na PC w Steam.
A ponieważ niektórzy z naszych czytelników dosłownie jeszcze się w tym czasie nie urodzili, oboje Klasyka Team Fortress I Counter-Strike były pierwotnie modami opartymi na oryginalnym Half-Life. Klasyka Team Fortress nigdy nie trafił do sprzedaży detalicznej, podczas gdy Counter-Strike pierwotnie widział dystrybucję cyfrową.
Mniej więcej w tym czasie stosunki Valve z wydawcą Sierra pogorszyły się do tego stopnia, że pozwali ich i ich spółkę-matkę, Vivendi Universal, do sądu. Było jasne, że Gabe myślał wtedy, że najlepiej będą w stanie zarządzać przyszłością swojej firmy, sprzedając gry bezpośrednio swoim fanom.
Nie oznaczało to jednak, że musieli przejść wyłącznie na technologię cyfrową. Gabe był właściwie przekonany, że nie chcą już mieć do czynienia ze sprzedawcami detalicznymi. Chociaż wizja Gabe'a wyraźnie wybiegała w przyszłość w kontekście dystrybucji cyfrowej będącej przyszłością gier, jest coś niezwykłego w tym, jak mocno nadal odczuwa konieczność współpracy z fizycznymi sprzedawcami detalicznymi.
Cytując bezpośrednio Gabe'a:
„To był bardzo dziwny czas. Nie sądzę, żeby ludzie rozumieli, ile razy podchodziliśmy do ludzi i mówiliśmy: „Nie, będziesz mógł rozpowszechniać oprogramowanie przez Internet.”
I niech ludzie po prostu powiedzą; „Nie, to się nigdy nie stanie”. Nie mówię o jednej czy dwóch osobach. Mam na myśli, że około 99% firm, z którymi rozmawialiśmy, stwierdziło: „To się nigdy nie stanie. Twoi sprzedawcy detaliczni nigdy na to nie pozwolą”.
Ale ludzie też powiedzieliby: „Użytkownicy nie będą tego chcieli”, prawda? Ludzie chcą fizycznej kopii. Wysuwano wiele argumentów w złej wierze. Sprzedaż detaliczna nie jest celem, prawda?
Właściwie jest to przeszkoda. To ktoś, kto siedzi pomiędzy Tobą a klientem.”
Valve uruchomiło Steam, głównie z personelem zatrudnionym w firmie informatycznej z Alaski o nazwie Applied Microsystems. I Half-Life 2 stała się pierwszą grą dystrybuowaną za pośrednictwem Steam. Mimo że Half-Life 2 trafiła do sprzedaży detalicznej, była to także pierwsza gra wymagająca działania Steam.
I z tym, Half-Life 2 pomogło Steamowi odnieść sukces, co pomogło również zlikwidować fizyczną sprzedaż detaliczną gier na PC. Żeby było jasne, w ciągu tych dwudziestu lat wydarzyło się wiele innych rzeczy. W rzeczywistości Valve krótko eksperymentowało z oferowaniem detalicznych gier na PC kompatybilnych ze Steam, korzystając z ich API Steamworks.
Ale dzisiaj gry na dyskach Steamworks na PC nie są już tworzone. Firma Valve sama podwoiła dystrybucję cyfrową dzięki linii przenośnych konsol do gier Steam Deck. Niektórzy gracze mogą argumentować, że ostatecznie wyszliby na tym lepiej, ponieważ nie musieliby już utknąć w grach, które zostały wydane na przykład zepsute na dysku.
Ale zmiana w branży gier oznaczała również po pewnym czasie koniec używanych gier na komputery PC, co również miało poważne konsekwencje dla zachowania gier wideo, poważniejsze niż pozywanie przez Nintendo najnowszego pirata Switcha nielegalnie sprzedającego ich gry.
Co ciekawe, minęło także dwadzieścia lat, zanim Valve zostało zmuszone do wyraźnego poinformowania użytkowników Steam, że nie są oni właścicielami ich gier. To świadczy o tym, jak popularny i wszechstronny stał się Steam, co jest dobre dla Valve. Ale w końcu możemy przyznać, że nam, graczom, konsumentom, którzy chętnie i chętnie zrzekli się praw do swoich gier, źle się to skończyło.