Ten nowy raport stawia ich nieprzyjazny rozłam w zupełnie nowym świetle.
The New York Times ma nowy raport, który pomógł rzucić światło na rozłam między Activision Blizzard King a byłym chińskim partnerem NetEase.
Ostatnią kroplą był incydent, w którym Kotick poczuł, że chińska firma im grozi, ALE to była ostatnia kropla do kwaśnego związku.
NetEase i Activision Blizzard zainwestowały w spółkę joint venture, spółkę zależną Activision Blizzard o nazwie Blizzard Entertainment, z siedzibą w Chinach. W ten sposób gry Blizzarda, takie jak Overwatch i Diablo, były dystrybuowane w kraju, ale na drodze tej relacji były wyboje.
W 2018 roku NetEase zainwestował 100 milionów dolarów w Bungie, wówczas należące do Activision i pracujące nad Przeznaczenie. Bobby nie lubił tego filmu, ponieważ Przeznaczenie był opóźniony i Bobby uznał ten ruch za rozproszenie uwagi.
W tym samym roku NetEase zainwestował również w spółkę założoną przez byłego pracownika Activision. W 2019 roku Activision podpisało z nimi umowę, która miała zakazać NetEase ponownego dokonywania podobnych inwestycji.
Do tego dochodziła komplikująca się kwestia regulacji państwowych chińskiego rządu.
Activision Blizzard prowadził interesy w Chinach od prawie dwudziestu lat i wtedy kraj zacieśnił kontrolę nad branżą technologiczną wraz z rosnącymi regulacjami. Zagraniczne firmy są ograniczone do tego stopnia, że muszą współpracować z chińskimi firmami, aby robić tam interesy.
Jednak same chińskie firmy również są ofiarami regulacji obowiązujących w ich kraju. Czasami regulacja wydaje się tak przypadkowa, że firmy technologiczne nie wiedzą, czego się spodziewać po kraju.
W 2020 roku chińskie organy nadzoru antymonopolowego i konkurencji postanowiły dokonać przeglądu fuzji i wspólnych przedsięwzięć, które przyniosły dużo pieniędzy z zagranicy. Za nieprzestrzeganie tych zasad groziły również ogromne grzywny. NetEase poprosił Activision Blizzard o przesłanie dokumentów związanych z tym rozporządzeniem, ale Activision Blizzard podejrzewało, że chodzi o coś więcej.
Netease chciał zakończyć wspólne przedsięwzięcie, zamknąć Blizzard Entertainment i licencjonować gry bezpośrednio od samego Activision Blizzard.
W ramach takiej umowy Netease miałby kontrolę nad grami Activision Blizzard w Chinach, w tym większą kontrolę nad operacjami i hipotetycznie ułatwiłby im spełnianie chińskich przepisów państwowych.
To wszystko stanowi tło incydentu, który miał miejsce w październiku 2022 roku. W negocjacjach nowej umowy Kotick rozmawiał z Williamem Dingiem, dyrektorem generalnym NetEase. Kotick powiedział, że rozważy prośbę licencyjną NetEase, nawet jeśli nie chce dać im większej kontroli nad grami Blizzarda.
Ding zasugerował Kotickowi, że NetEase może przekonać ich rząd do zaakceptowania lub odrzucenia jakiejkolwiek umowy zaoferowanej im przez Activision Blizzard. Zostało to zinterpretowane jako zagrożenie przez Kotick.
Jednak zamiar NetEase najwyraźniej i dosłownie zagubił się w tłumaczeniu. NetEase rzekomo próbował powiedzieć Activision, że jeśli nie zaakceptują oferty licencyjnej NetEase, będą musieli bezpośrednio kontaktować się z chińskim rządem w sprawie zatwierdzenia lub odmowy ich działalności.
Później Activision wysłało NetEase kontrofertę. Aby zaakceptować umowę, musieliby zapłacić Activision 500 milionów dolarów z góry, aby pokryć ryzyko odrzucenia umowy przez chiński rząd.
Dzisiaj relacje NetEase i Activision Blizzard całkowicie się popsuły. Poproszony o komentarz Michael Lee z Activision Blizzard stwierdził, że przez dwadzieścia lat mieli pozytywne doświadczenia z Chinami, a ten przypadek był anomalią. Na koniec NetEase stwierdził, że poszli dalej i poradził Activision Blizzard, aby zrobił to samo.