Andrew Wilson może być gigachadem dyrektorem generalnym ds. gier.
Dyrektor generalny EA, Andrew Wilson, zmienił swoją opinię na temat umowy Microsoft – Activision.
Na początku tego roku Andrew stwierdził, że byli w większości obojętni na tę transakcję. Activision to oczywiście jeden z największych rywali EA. Kiedyś bezpośrednio konkurowali z Activision, a konkurencja rynkowa istniała pomiędzy nimi Pole bitwy I Call of Duty’a. EA kiedyś polegało na tej konkurencji, ale od tego czasu Pole bitwy pozostał w tyle Call of Duty’aopierali się na innych grach.
Oto, co powiedział wówczas Andrzej:
„Chciałbym powiedzieć, że nie wiem, co stanie się z Activision i Microsoftem. Ponownie pozostajemy największym partnerem Microsoftu… Myślę, że jesteśmy wydawcą numer jeden na ich platformie. Zatem to, czy transakcja dojdzie do skutku, czy nie, nie jest dla nas, ogólnie rzecz biorąc, istotne”.
CZYTAJ TAKŻE Ujawniono następną bezpłatną grę w Epic Games Store
Jak donosi dziś Tech4Gamers, Andrew ma do powiedzenia na temat transakcji:
„Myślę, że Microsoft-Activision to świetna rzecz. Oznacza to, że jedna z największych firm na świecie zainwestuje w naszą branżę i pomoże nam z czasem ją rozwijać.”
Ale tego cytatu nie należy traktować osobno, lecz rozumieć go w kontekście pełnego przesłania Andrzeja. Andrew jest optymistą zarówno co do całej branży gier wideo, jak i pozycji EA w tej branży.
Jak ujawnia w wywiadzie dla CNBC, Andrew przeczytał prognozę, że do 2030 r. branża gier wideo osiągnie przychody o wartości 300 miliardów dolarów. Jego argument jest taki, że gry wideo to tak wielka łódź, że konkurenci tacy jak EA, Activision i inni nie są w stanie tego zrobić. t zaciekle konkurując o zdominowanie mniejszego rynku, jak wcześniej.
CZYTAJ TAKŻE Najlepsze gry z otwartym światem wszechczasów
Przeciwnie, możliwości dla branży wciąż się poszerzają, a w konsekwencji firmy produkujące gry, takie jak EA i Activision, czerpią korzyści z wzajemnego rozwoju, ponieważ nowi gracze Activision mogą również zostać graczami EA.
Andrew dał również jasno do zrozumienia, że EA jako niezależna firma osiąga duże zyski i odnosi sukcesy. Nie kiwnął ręką, jeśli EA było otwarte na same fuzje i przejęcia, jak Activision Blizzard King.
Nie wiemy, czy Andrew i akcjonariusze EA zgodziliby się na taką transakcję i ile by to kosztowało. Andrew wysyła jednak bardzo mocny sygnał, że w 2023 r. nie będą musieli nawet dokonywać takich fuzji.
Oczywiście trzeba w tym miejscu zaznaczyć, że samo EA było winne dokonania wielu przejęć i samodzielnych prób konsolidacji. Przez lata EA kupowało nasze firmy m.in Maxis, Pochodzenie, KOSTKA DO GRY, Studia Westwooda.
Być może jednak ta historia powinna również dać nam do myślenia i zastanowić się, co sugeruje, jak zakończy się obecna passa konsolidacji. Tak, EA jest teraz dużą firmą z dużym kapitałem i studiami gier.
CZYTAJ TAKŻE 48 najlepszych gier typu stealth wszechczasów
Ale ta konsolidacja stałaby się przestarzała. Inne firmy produkujące gry odniosłyby sukces i stały się rywalami EA. Wielu z tych rywali również próbowało konsolidacji.
Obecnie te firmy bogate w własność intelektualną nie są w stanie tak naprawdę zarabiać na wszystkich posiadanych przez siebie adresach IP, co jeszcze bardziej neutralizuje zakładaną szansę, jaką musiały uzyskać, aby dominować. Być może, jak wierzy Andrew, w przyszłości będą po prostu rosnąć i zyskiwać.
Powiązany