GOG z pewnością otworzył nową puszkę robaków na temat posiadania gier cyfrowych, ujawniając tę politykę.
Good Old Games czy GOG.com mogą stanowić jedynie ułamek wielkości Steama czy nawet Epic Games Store pod względem udziału w rynku czy rentowności. Jednak CD Projekt RED kontynuuje działalność w zakresie dystrybucji wolnej od DRM, pomimo obecnych chudych lat.
Częścią tego może być afirmacja ich pierwotnych wartości. W końcu CD Projekt RED był pierwotnie dystrybutorem gier w Polsce, zanim zaczął tworzyć własne gry. CDPR dostrzegło rozkwit rynku piractwa i stworzyło dla siebie niszę, oferując wysokiej jakości ponowne wydania gier bez DRM. Dzięki temu biznesowi znaleźli się w miejscu, w którym znajdują się dzisiaj, tworząc jedne z największych gier w branży, takie jak Wiedźmin I Cyberpunka 2077.
Częścią tego może być jednak także nowe ustawienie samego CD Projekt RED, ustalenie tego, jak chcą, aby wyglądała branża gier wideo, pomimo różnych stanowisk establishmentu wśród producentów konsol oraz ich konkurentów zajmujących się sprzedażą i dystrybucją gier.
CZYTAJ TAKŻE Fortnite: Wszystkie modyfikacje pojazdów i ich funkcje | Rozdział 5 Sezon 3
Jak donosi Respawnfirst, GOG ujawnił jedną nową rzecz, w której postanowił wyróżnić się swoją polityką i usługami na rzecz konkurencyjnego Steama. W określonych okolicznościach GOG przekaże gry zmarłego gracza innemu graczowi.
Teraz Steam stał się ostatnio wirusowy w Internecie, ponieważ fani odkryli, że nie pozwolą graczom przekazywać swoich gier Steam lub bibliotek gier innym osobom w przypadku ich śmierci.
Na pozór to pytanie z pewnością wydaje się absurdalne, ale warto się nad nim zastanowić. Gdyby zmarł ktoś, kto miał pełną bibliotekę NES-ową, musiałby wyznaczyć spadkobiercę swojej konsoli NES i gier. Zwłaszcza biorąc pod uwagę rozdęty rynek kolekcjonerski NES-a, te gry mają prawdziwą wartość.
Dlaczego więc można dziedziczyć fizyczne gry wideo, ale nie cyfrowe? W odpowiedzi Steam na to pytanie dotyczące własności cyfrowej fani narzekają i mówią o lobbowaniu na rzecz zmian.
CZYTAJ TAKŻE Nowy błąd Overwatch powoduje umieszczanie graczy w pustych lobby
Jednak odpowiedź GOG na to pytanie odzwierciedla sposób, w jaki GOG podchodzi do swojej działalności związanej ze sprzedażą detaliczną i dystrybucją gier wideo inaczej niż Steam. Jak wyjaśniają, nie zbierają wystarczających informacji o użytkownikach kont GOG, aby zidentyfikować tego użytkownika. Oznacza to, że nie są w stanie określić, czy w przypadku ich śmierci ich przyjaciele lub rodzina proszą o dostęp do ich gier.
Oto ich zdanie: jeśli ktoś może przekazać im dokumenty prawne umożliwiające przejęcie biblioteki innej osoby, spełnią tę prośbę. Oto treść GOG-a:
„Ogólnie rzecz biorąc, Twoje konto GOG i zawartość GOG nie podlegają przeniesieniu. Jeśli jednak możesz uzyskać kopię orzeczenia sądowego, które wyraźnie uprawnia inną osobę do Twojego konta osobistego GOG… dołożymy wszelkich starań, aby tak się stało.
CZYTAJ TAKŻE Plotka: Wyciek szczegółów nowego impasu, w tym postaci i projektu rozgrywki
Chętnie poradzimy sobie z takimi sytuacjami i zabezpieczymy Twoją bibliotekę GOG, ale obecnie potrzebujemy pomocy wymiaru sprawiedliwości.”
Oczywiście GOG wskazał również, że dystrybuuje swoje gry bez DRM. Tak więc, jeśli zmarły użytkownik konta GOG pobrał instalatory dla swoich gier bez DRM i zapisał je na komputerze lub w innym miejscu, zapewni mu to dostęp do tych gier.
Choć ta hipoteza jest fascynująca, być może powinien istnieć sposób na po prostu przekazanie swoich gier cyfrowych jednemu graczowi drugiemu, co powinno być po prostu chronione prawem międzynarodowym. Z pewnością nie żyjemy w świecie, w którym jest to rzeczywistość, ale jeśli mówimy w ten sposób o własności cyfrowej, dlaczego nie przenieść tego do miejsca, w którym rozmowa i tak ostatecznie by się zakończyła? Zobaczymy jednak, czy ktoś rzeczywiście zastosuje się do testowania tej polityki na GOG-u.
Powiązany