Ubisoft wprowadził zmiany, aby dostosować się do potrzeb graczy, nawet jeśli poszli na kompromis w zakresie budowania świata.
Ubisoft Massive wprowadza zmiany w działaniu skradania się Banici z Gwiezdnych Wojen.
W nowym poście na swoim oficjalnym blogu dyrektor kreatywny Drew Rechner wyjaśnia, jak zmiana faktycznie sprawdza się w grze:
„Naszym pierwszym krokiem w kierunku poszerzenia wyboru gracza jest usunięcie wymuszonego ukrywania się z prawie wszystkich celów zadań. Nie oznacza to jednak, że skradanie się w niektórych przypadkach nie jest już opłacalną, a nawet preferowaną opcją. Przeciwnie, jeśli zostaniesz złapany podczas skradania się, cel nie zakończy się niepowodzeniem i nie przeniesie cię do ostatniego punktu kontrolnego. Zamiast tego płynnie przejdziesz do walki.
Wiemy, że wielu z was lubi podejście do skradania się, dlatego ważne było dla nas zachowanie tego stylu gry, a jednocześnie zapewnienie wam swobody decydowania o sposobie wykonania każdej misji. Ostatecznie będziesz miał wybór, czy chcesz się przekraść, najpierw przystąpić do walki, albo – mój osobisty faworyt – skradać się, dopóki nie zostaniesz złapany, a następnie przedrzeć się.
Rechner wyjaśnił również, że możesz teraz wybrać opcję strzelania w dystryktach syndykatów i obiecał, że w następnej aktualizacji poprawią się wrażenia z walki.
Są to ogólne ulepszenia działania gry. Jak przyznał Rechner, systemy stealth zbudowane przez firmę Massive nie zawsze działają tak, jak powinny. Zatem te udogodnienia mają zarówno zadowolić sfrustrowanych fanów, jak i być może uporać się z tymi problemami bez konieczności zbytniego przeprogramowywania gry, przynajmniej teoretycznie.
Ale oczywiście dzieje się to kosztem historii, którą Massive chciał opowiedzieć. Kay Vess nie jest łowcą nagród w takim samym stopniu jak Han Solo. Właściwie to drobna złodziejka, która nie wahała się zabijać ludzi, ale raczej się ukrywała. Massive stworzyło bardzo specyficzną postać dla swojego kawałka uniwersum Gwiezdnych Wojen, ale ponieważ nie byli w stanie sprzedać jej postaci i historii fanom, muszą zrewidować oryginalną narrację, którą stworzyli.
O zatrudnieniu Rechnera na stanowisko dyrektora kreatywnego pisaliśmy na początku tego miesiąca. To samo w sobie wydawało się być potwierdzeniem, że gra wydana przez Massive nie była całkiem ukończona i zadaniem Rechnera jest dopracowanie gry do poziomu, który sprawi, że fani będą usatysfakcjonowani, że jest naprawdę ukończona.
Trzeba było zatrudnić dyrektora kreatywnego, ponieważ Rechner podejmuje takie ważne decyzje twórcze. Nie zdziw się więc, jeśli Banici z Gwiezdnych Wojen która wychodzi po tych wszystkich aktualizacjach i łatkach okazuje się być zupełnie inną grą.