Japońskie prawo pracy tak naprawdę nie chroni pracowników w wystarczającym stopniu.
Około trzy miesiące temu informowaliśmy o wywiadzie z dr Serkanem Toto, który wyjaśniał, dlaczego japońskie firmy produkujące gry wideo nie zwalniają pracowników, a wręcz przeciwnie, dają im podwyżki. Nowy wywiad z GamesIndustry.Biz skłonił dr Toto do dalszego rozwinięcia tematu.
Dla tych, którzy nie wiedzą, dr Toto kieruje niezależną firmą konsultingową w Japonii o nazwie Kantan Games. W tej roli zajmuje się badaniami nad japońskim przemysłem gier wideo, sprzedając swoje prace branży finansowej, a także globalnym firmom zajmującym się grami. Mówiąc wprost, jest tak dobrym ekspertem w dziedzinie japońskiego przemysłu gier, jakiego można znaleźć.
W naszym oryginalnym raporcie dr Toto wyjaśnił, że krajowy rynek gier w Japonii jest silny, do tego stopnia, że firmy produkujące gry podnoszą pensje, aby zatrzymać swoich twórców. Ale Toto nie był w stanie mówić o przypadku Tango Gameworks.
Tango Gameworks zostało założone przez Shinjiego Mikamiego jako firma w całości należąca do Japonii. Jednak z powodu problemów finansowych Mikami zwrócił się o pomoc do Bethesda Softworks, która zorganizowała przejęcie studia przez ich spółkę macierzystą Zenimax, wkrótce po jego założeniu w 2010 r.
PRZECZYTAJ TAKŻE Obsada Franka Stone'a Twórcy omawiają inspirację do gry
Tango wyprodukowane pod szyldem Zenimax Zło wewnątrz 1 i 2 I Ghostwire TokioW 2021 roku Zenimax został przejęty przez Microsoft i to właśnie pod jego skrzydłami Tango wydało Gorączka Hi-Fi. Jak wszyscy wiemy, trochę ponad rok po Gorączka Hi-FiPo wydaniu gry Microsoft podjął decyzję o zamknięciu Tango Gameworks.
Pojawia się więc kluczowe pytanie: jak Microsoft mógł uzasadnić zamknięcie japońskiej firmy gier, skoro japoński przemysł gier rozkwitał? Co więcej, jak to się mogło stać, skoro, jak wielu graczy niejasno wiedziało, w Japonii istniały pewne prawa i zabezpieczenia dla pracowników etatowych?
Dr Toto wyjaśnił sytuację japońskiego prawa chroniącego pracodawców:
„To prawie jak dzień i noc. W Japonii prawo chroni pracownika. W USA prawo chroni firmę. Dla Europejczyków jest to gdzieś pośrodku. To nie jest takie proste [in Europe compared to] W USA zwalnianie ludzi nie jest takie łatwe jak w Japonii – utrzymanie pracy, jeśli już się ją ma na pełen etat.
PRZECZYTAJ TAKŻE Matt Booty: Cieszymy się, że Sea of Thieves na PS5 zyskało większą liczbę graczy na PC/Xboxie i funkcję Crossplay
A oto wyjaśnienie, dlaczego Microsoft zamknął Tango w ten sposób:
„Zamknięcie, w którym zwalniasz ludzi tą metodą, różni się od wejścia i [cutting] tyle samo osób i dziesięć osób zostaje. Musisz się tłumaczyć w sądzie, bo będą pozwy i to jest bardzo trudna sprawa do przedstawienia jako firma.
Ale jeśli zamkniemy całą firmę, pozbędziemy się wszystkiego, co w niej jest, łącznie z personelem, biurem, czynszem, sprzętem, to będzie zupełnie inna historia.
Zatem, jak wyjaśnił dr Toto, japońskie prawo nie jest w stanie chronić japońskich pracowników w każdej możliwej sytuacji. Ale, jeśli pamiętacie, Microsoft również zwolnił swoich amerykańskich pracowników, a CWA stwierdziło, że Microsoft dotrzymało umowy, zatrzymując wszystkich pracowników, którzy byli związani z CWA.
PRZECZYTAJ TAKŻE Todd chwali społeczność Fallout 76 za uczynienie z niej „najbardziej przyjaznej apokalipsy”
Prawda jest taka, że takie luki istnieją w zakresie ochrony pracowników w USA, Japonii i reszcie świata. Pomimo całego dyskursu, że japońskie firmy produkujące gry, takie jak Nintendo, nie są „aniołami”, nie jest również prawdą, że japońscy pracownicy są naprawdę aż tak chronieni. Być może uczciwą oceną byłoby wskazanie, że to zdrowy krajowy biznes gier w Japonii sprawił, że japońscy deweloperzy są teraz bardziej bezpieczni.
Istnieją również inne niuanse w sytuacji japońskiego przemysłu gier. Aby uzyskać jeszcze więcej spostrzeżeń od dr. Toto, ponownie odsyłamy do jego wywiadu dla GamesIndustry.Biz tutaj.
Powiązany