Nie dzieje się tak dlatego, że istnieją niejasno określone „zasady”, które nie pozwalają im zwalniać pracowników.
Jesteśmy więc w drugim roku ciągłej fali zwolnień w branży gier wideo. Jeśli spojrzeć na szerszy poziom, coś takiego miało miejsce również w całej branży technologicznej, ale w przypadku gier wideo oznaczało to utratę pracy przez setki bardzo utalentowanych i wartościowych osób.
W Internecie pojawia się opinia, że Japonia nie jest pod tym względem taka sama jak Zachód. Faktycznie, w zeszłym miesiącu informowaliśmy, że Capcom zdecydował się na podniesienie wynagrodzeń swoim pracownikom. Ta podwyżka miała w rzeczywistości na celu zrównanie ich z wyższymi zarobkami w innych japońskich firmach produkujących gry, takich jak Konami, Square Enix i Nintendo.
Nie jest tak, że wszystkie japońskie firmy produkujące gry radzą sobie dobrze, jak już informowaliśmy, Jim Ryan również zwolnił pracowników w Japonii w ramach zwolnień w PlayStation. Ale zdecydowanie w Japonii dzieje się coś innego, czego nie dzieje się w USA czy Europie, jeśli nie w większości świata. Dlaczego więc Japonia jest inna?
CZYTAJ TAKŻE Kolejna gra LEGO w ramach Game Pass i nie tylko
Jak ujawniono w nowym raporcie Japan Times, japońskie firmy produkujące gry mają pewne asy, których nie mają inne firmy. Najważniejszym czynnikiem wydaje się być „solidny krajowy rynek gier”, który odzwierciedla, jak długo Japonia produkuje i sprzedaje gry wideo, nawet tylko dla siebie.
Innym wspomnianym czynnikiem jest japoński rynek mobilnych gier wideo. Jak wyjaśnia dr Serkan Toto:
„W Japonii istnieje cały ekosystem firm zajmujących się grami wyłącznie mobilnymi i wyłącznie mobilnymi”.
Prawdopodobnie japoński rynek mobilny jest również sam w sobie szczególnie silny, ponieważ nieprzerwanie stawiał czoła konkurencji ze strony gier i aplikacji mobilnych z Zachodu, a także borykał się z tymi samymi trudnościami po pandemii, z którymi borykała się reszta świata.
Jeśli chodzi o wyższe pensje, odzwierciedla to okres szczególnego boomu, jakim cieszą się obecnie te firmy produkujące gry. Gracze z zagranicy mogli pomyśleć, że po prostu nagradzają swoich ciężko pracujących programistów. W rzeczywistości Nintendo, Capcom, Konami i inne firmy konkurują o najlepsze japońskie talenty w swojej branży.
CZYTAJ TAKŻE Niezależni twórcy wyjaśniają: finansowanie Xbox nie skończyło się, „Gorączka złota” dobiegła końca dla całej branży
Japońskie firmy na ogół starają się zatrzymać swoich pracowników na dłużej, w związku z czym starają się zaszczepić w nich lojalność wobec firmy. Praktyka ta ma wiele innych konotacji kulturowych, ale powinniśmy wiedzieć, że twórcom gier w Japonii nie jest tak łatwo.
W rzeczywistości bardziej prawdopodobne jest, że gdy branża gier podniesie się po okolicznościach, które wymusiły tę falę zwolnień, firmy takie jak Bethesda i Rockstar Games również będą konkurować o talenty, oferując najwyższe pensje i hojne świadczenia.
CZYTAJ TAKŻE Pokémon Scarlet i Violet: Jak pokonać 7-gwiazdkowego Charizarda
Nie wiemy jednak, jak długo potrwa ta fala zwolnień i czy należy uznać, że jest to część szerszych trendów zmian w branży gier w ogóle. Mamy nadzieję, że branża na całym świecie szybciej niż później odżyje.
Powiązany