Aby tak się stało, Square może rozmawiać z Sony za zamkniętymi drzwiami.
Square Enix podzieliło się kilkoma interesującymi nowymi ciekawostkami na temat części 3 swojej gry Final Fantasy VII przerobić trylogię.
Jak donosi Windows Central, Square Enix zdradzało w wywiadach, że ukończyło fabułę gry. Biorąc pod uwagę zwroty akcji, jakie napisali w najnowszym wydaniu, znalezienie sposobu, aby połączyć to wszystko w odpowiedni hołd dla oryginału, który stworzył Square Enix i PlayStation w 1997 roku, było zdecydowanie trudnym zadaniem.
Jednak po tej informacji Square Enix milcząco potwierdziło, że skupia się teraz na prawidłowym tworzeniu gry pod tym tytułem. Nie oznacza to jednak, że oficjalnej zapowiedzi możemy spodziewać się w tym roku, czy nawet w przyszłym. Oznacza to jednak, że możemy zaznaczyć pole, które to wskazuje Final Fantasy VII Część 3 jest coraz bliżej ukończenia.
Oprócz tego Square Enix dużo mówiło o chęci stworzenia gry Final Fantasy VII Część 3, wersja wieloplatformowa. Warto wziąć pod uwagę ich treść. W rozmowie z 4Gamer Square Enix stwierdziło, że nie może nic w tej sprawie obiecywać, ale naprawdę chcą to zrobić.
Z pewnością brzmi to jak ogromna wskazówka, że Square Enix negocjuje obecnie z Sony w sprawie możliwej klauzuli wyłączności dla ich Final Fantasy VII remake trylogii. Remake Final Fantasy VII I Odrodzenie Final Fantasy VII w obie gry można teraz grać zarówno na komputerze PC, jak i na PlayStation 5. Czas pokaże, kiedy uda im się przenieść te gry na konsolę Xbox Series X|S. A jeśli o to chodzi, czy Square Enix może mieć nadzieję na przeniesienie swojej trylogii na Switch 2?
Jak powinno już być jasne, decyzja Square Enix o przejściu na platformę wieloplatformową nie wynika z drobnej skargi na konsolę wobec Sony. Spółka przyznała się do tego akcjonariuszom Final Fantasy VII Odrodzenie, Final Fantasy 16I Piankowe Gwiazdy nie spełnił ich oczekiwań. Biorąc pod uwagę, że wszystkie trzy gry ukazały się wyłącznie na PlayStation 5, było to oskarżeniem fanów Sony i oczekiwań co do ich siły nabywczej.
Odwrotną stroną tego jest oczywiście to, że Square Enix dołącza do firmy Sega, a teraz do Koei Tecmo, we współpracy z Microsoftem w celu poszerzenia zasięgu wśród graczy Xbox. Na razie Microsoft z przyjemnością czerpie korzyści z tych partnerstw w USA.
Podejrzewamy jednak, że Square Enix jest usatysfakcjonowane faktem, że ta nowa strategia zapewnia im pieniądze potrzebne do poprawy ich rentowności. Jeśli więc uda im się wpłynąć na Sony lub je sfinalizować, spodziewamy się, że całość Final Fantasy VII trylogia trafi na Xboxa, a nawet na Switcha 2.