Niestety przygotowania do premiery Bóg wojny Ragnarok była nękana wieloma przeciekami, pochodzącymi od dziennikarzy gier i tłumu influencerów, a także włamań do sklepów detalicznych, które doprowadziły do wczesnego udostępnienia gry i rozprzestrzeniania się spoilerów, zanim zdecydowana większość graczy była w stanie uzyskać sami zajęli się grą. Z australijską publikacją Press-Start udało się porozmawiać Bóg wojny RagnarokDyrektor ds. Narracji, Matt Sophos, o tych przeciekach io tym, jak wpłynęły one zarówno na niego, jak i na zespół bezpośrednio przed premierą, a także o tym, jak zaprojektowali marketing gry, aby zminimalizować liczbę kluczowych szczegółów dostępnych dla graczy .
Zapytany o przecieki i sposób, w jaki Santa Monica Studio planuje dostosować się do obecności spoilerów, Sophos powiedział:
Na szczęście, jeśli chodzi o stronę marketingową, Sony naprawdę szanuje to, czego chce zespół i co chcemy pokazać. Mieliśmy kilka rzeczy, na które spojrzelibyśmy, spotkanie Tyra to wielkie odkrycie, wiesz? Fakt, że żyje, jest wielkim odkryciem. Ale jest to wczesna faza gry, więc możemy powiedzieć, że jest to moment, w którym możemy zbudować zwiastun i wiedza o tym nie zaszkodzi graczom. W większości szanowali nasze życzenia, kiedy mówiliśmy: „Hej, nie będziemy tego pokazywać, nie będziemy o tym rozmawiać. Nie chcemy nawet, aby ludzie widzieli, jak wygląda Odin, więc pokażemy go w zwiastunie, ale zamierzamy wyrenderować scenę, w której z przodu jest ciemno, w przeciwieństwie do tego, co widzisz w grze ”. I to nie spotkało się z dużym sprzeciwem.
Jeśli chodzi o przecieki, to ogólnie jest to po prostu wpadka, ponieważ chcemy mieć pewność, że recenzenci i dziennikarze mają czas, ponieważ wiemy, że to wielka gra, w której naprawdę można się zanurzyć i móc naprawdę w pełni jej doświadczyć, zanim wszyscy napiszą recenzje . Więc przecieki, które z tego wynikły, to prawdziwy koszmar. Przecieki, które pochodzą ze sklepów, które łamią randki uliczne, to naprawdę do bani, ponieważ ta osoba wydała swoje pieniądze, kupiła grę, może w pewnym sensie zrobić z nią, co chce w tym momencie. Więc to jest porażka. Ale wiesz, dla nas spędziliśmy dużo czasu, robiąc to i chcemy, żeby ludzie byli zaskoczeni, ale wiemy, jaka jest historia. Ta część nas nie boli, po prostu nas wkurza. I widzimy, jak ludzie, którzy są naprawdę podekscytowani grą, obrócili się przeciwko nim w wojowniczy sposób, w którym ludzie wskakują w ich teksty, tweety i inne rzeczy i zaczynają psuć rzeczy tylko po to, by być palantami.
O ile przecieki, jak wskazywało Sophos, z pewnością były rozczarowujące, to musi być luksusem czuć się tak pewnie w swojej pracy, że kiedy gra faktycznie wycieknie, gracze i tak będą zaskoczeni.
Bóg wojny Ragnarok jest już dostępny na PS4 i PS5