Od oprogramowania po publikacje – obie firmy idą naprzód.
Sony i Kadokawa w końcu uzgodniły warunki przejęcia.
Grupa Sony udostępniła tę informację prasową na swojej stronie internetowej:
„KADOKAWA CORPORATION („KADOKAWA”) i Sony Group Corporation („Sony”) podpisały dziś strategiczną umowę o sojuszu kapitałowym i biznesowym, zgadzając się na dokonanie przydziału przez firmę KADOKAWA na rzecz firmy Sony w dniu 7 stycznia 2025 r., w ramach którego Sony nabędzie 12 054 100 nowych Akcje KADOKAWA za około 50 miliardów jenów. Dzięki nabyciu nowych udziałów Sony stanie się największym akcjonariuszem KADOKAWA, posiadającym około 10% jej udziałów, w tym akcje, które Sony nabyło wcześniej w lutym 2021 r.”.
Jak się okazuje, Sony nie zamierza podejmować prób pełnego przejęcia japońskiego konglomeratu. Sony, posiadające 10% udziałów w Kadokawie, jest największym udziałowcem firmy, ale to porozumienie nie doprowadzi do potencjalnych regulacji branżowych, konsolidacji przedsiębiorstw ani innych konsekwencji, jakie zwykle widzimy w przypadku tak dużych fuzji finansowych. To kończy spekulacje na temat tej transakcji biznesowej, które rozpoczęły się w zeszłym miesiącu.
Informowaliśmy o plotkach i spekulacjach, że Kadokawa mogła poprosić Sony o ich przejęcie, aby uniknąć przejęcia przez koreański konglomerat biznesowy Kakao. Następnie pojawiły się pogłoski, że Sony i Kadokawa od lat rozmawiają o fuzji lub przejęciu, ale Sony zależało tylko na ich biznesie związanym z mangą i anime. Ostatnią rzeczą, jaką usłyszeliśmy, było to, że pracownicy Kadokawy tak bardzo nie ufają swojemu kierownictwu, że z radością przyjęli perspektywę przejęcia Sony.
Oczywiście Sony zawsze może zdecydować się na dokończenie zakupu Kadokawy w późniejszym terminie, ale ta umowa może wystarczyć, aby zapewnić obu stronom to, czego chcą. Na razie jednak zażegnano potencjalny kryzys, przed którym stanęło kilka przedsiębiorstw. W branży mangi i anime oznacza to, że nie będą musieli borykać się z przepisami w Japonii ani w reszcie świata.
Dla branży gier wideo może to oznaczać, że Sony będzie mogło sprawować większą kontrolę nad tym, kto współpracuje z firmami zajmującymi się grami wideo Kadokawa, takimi jak Spike Chunsoft czy FromSoftware. Nie zamknie to jednak całkowicie drzwi do współpracy z konkurentami Sony. W szczególności Nintendo i Bandai Namco współpracowały ze studiami gier należącymi do Kadokawy i nadal mogą się spodziewać, że będą to kontynuować.
Tym, czego Kadokawa tak naprawdę mógł chcieć od Sony, były po prostu pieniądze, ponieważ ten zastrzyk gotówki chroniłby ich biznes w najbliższej i średnioterminowej przyszłości. Może jednak wszystkie argumentowane korzyści wynikające z pełnego posiadania FromSoftware przez firmę Sony nie były warte podejmowania całego ryzyka? Ale nie będziemy tutaj udawać insidera japońskich firm ani analityka finansowego.