Nie wygląda na to, żeby podwyżka cen była czymś tymczasowym.
Sony podniosło ceny swoich kontrolerów PlayStation w USA.
Jak podaje Video Games Chronicle, zmiany cen zauważył Wario64. W sklepach Best Buy, Target i GameStop cena kontrolerów DualSense wzrosła z 70 do 75 dolarów.
Ale to nie wszystko. Zmiana ceny została również dokonana w PlayStation Direct Store firmy Sony. To w zasadzie potwierdza, że te zmiany cen są prawdziwe i prawdopodobnie nie będą to zmiany tymczasowe.
TRENDY
Plotka: GTA 6 wewnętrznie opóźnione do 2026 roku, Jason Schreier nie może potwierdzić ani zaprzeczyć (jeszcze)
Krążą gorące plotki na temat Grand Theft Auto 6 i wiele osób nie chce, żeby okazały się prawdą.
Przeczytaj więcej
Jak zauważył również Video Games Chronicle, Sony podnosi ceny PlayStation w Ameryce już od jakiegoś czasu. W zeszłym roku Sony wypuściło nowe, mniejsze modele PlayStation 5. Te nowe modele powinny być tańsze w produkcji niż starsze, a Sony mogłoby ustalić dla nich inne ceny.
Zamiast tego cena wersji płytowej mniejszej konsoli PlayStation 5 jest taka sama, a mniejsza konsola PlayStation 5 bez napędu dysków ostatecznie kosztowała o 50 dolarów więcej niż oryginalna, większa konsola PlayStation 5 bez napędu dysków.
Informowaliśmy o braku entuzjazmu graczy wobec tych zapowiedzi. Wydaje się, że odzwierciedlało to również zachowanie konsumentów, ponieważ firma analityczna Ampere odkryła kilka miesięcy temu, że połowa wszystkich Grand Theft Auto V graczy nadal korzystało z PlayStation 4.
Jeszcze gorzej jest w ojczyźnie Sony, Japonii, gdzie produkty PlayStation niedawno przeszły trzecią podwyżkę cen w tej generacji konsol. Te zmiany cen są o wiele bardziej strome i wynikają z poważnych problemów w krajowej gospodarce Japonii.
Jak wynika z danych Sony, do 31 marca 2022 r. sprzedano 117,2 mln sztuk konsoli PlayStation 4, a do 30 czerwca 2024 r. sprzedano 61,8 mln sztuk konsoli PlayStation 5. Na dzień 30 czerwca 2024 r. miesięcznie było 116 mln aktywnych użytkowników PSN.
Oznacza to, że nadal istnieje znaczna liczba graczy PlayStation, którzy nie przeszli z PlayStation 4 na PlayStation 5, a Sony obecnie pracuje nad tym, aby skłonić ich do aktualizacji i oczywiście pozostania w ekosystemie. Chociaż mało prawdopodobne jest, aby przeciętny gracz PlayStation zmienił ekosystem na Xbox, to nadal bardziej prawdopodobne jest, że zachowa swoje PlayStation 4 niż dokona aktualizacji na PlayStation 5.
Oczywiście, w grę wchodzą kwestie ekonomiczne. Amerykanie nie doświadczają ich tak dotkliwie jak inne kraje, ale i u nich to się pojawiło. Ale wyraźnie, Sony samo stworzyło sobie duży problem, ponieważ obiecało perspektywę standaryzacji gier 4K 60 FPS, a większość deweloperów postanowiła uniknąć tych standardów. Zamiast tego postanowili nadać priorytet grafice i wydajności, szczególnie ray tracingowi.
Ponieważ większość gier na PlayStation 5 nie spełnia tej obietnicy, gracze PlayStation 4 mogą czuć się usprawiedliwieni, nie dokonując aktualizacji. Z pewnością wydaje się, że istnieje znacząca grupa graczy chętnych do przeczekania reszty tej generacji konsol. Jeśli następna generacja konsol PlayStation i Xbox może zapewnić 4K 60FPS, być może całkowicie pominą obecną generację.
Niestety, wiemy aż za dobrze, że te zachowania konsumentów mają poważny wpływ na branżę gier, na tyle poważny, że jesteśmy w drugim roku fali zwolnień w branży. Paradoksalnie, sytuacja ta może zmusić Sony do podniesienia cen, aby uzyskać więcej pieniędzy od graczy, którzy są na tyle lojalni, aby kupować od nich nowe produkty już teraz.
Nie można zbesztać graczy, żeby kupowali nowe konsole, nawet jeśli niektórzy fanboye uważają, że mogą. Firmy produkujące gry muszą wymyślić coś nowego, żeby odbudować zainteresowanie obecnymi konsolami. Ale być może widzimy, jak Sony i Microsoft liżą rany i czekają na odpowiedni moment. Być może prawdą jest, że nie mogą zrobić zbyt wiele w tej sytuacji, dopóki konsole nowej generacji po PlayStation 5 i Xbox Series X|S nie będą w końcu gotowe.